Director:
Jerzy Hoffman
Screenplay:
Jerzy Hoffman
Adam Kersten
Wojciech Żukrowski
Based
on Henryk Sienkiewicz's novel "Potop"
Cast:
Daniel Olbrychski,
Małgorzata Braunek,
Tadeusz Łomnicki,
Kazimierz Wichniarz, Władysław Hańcza,
Ryszard Filipski,
Leszek Teleszyński,
Wiesława Mazurkiewicz,
Franciszek Pieczka,
Bruno O'Ya,
Włodzimierz Bednarski
Poland
1974-2014
Duration: 185 min.
|
Jerzy Hoffman's Oscar-nominated 1974 epic Deluge Redivivus; (Potop
Redivivus), has been restored and reconstructed under Hoffman's supervision
in order to give new life to the film and to help introduce it to a younger
audience. The original cut ran at five hours; the new one runs at just
over three.
Based on Henryk Sienkiewicz's 1886 novel, the film takes place during
the 17thC Swedish invasion of the Polish-Lithuanian Commonwealth and focuses
on the exploits of a nobleman soldier, Andrzej Kmicic (played by Daniel
Olbrychski in a star turn of swoon some romantic glamour and sly humour),
and his experiences in love and war. Far from the worthy, dry experience
that such a synopsis might suggest, Hoffman's film is, in fact, a rousing
spectacle that's full of action and plentiful (often goofy and cartoonish)
humour. If the cuts made in the new version result in some weird narrative
leaps and blips (especially in the second half, where the indefatigable
Kmicic now seemingly jumps from one near-death and miraculous resurrection
to another in a matter of minutes), narrative incoherence is partially
compensated for by the movie's beautiful restoration. The images - whether
of costumes, actors' skin tones, or landscapes after battle - have a wonderful
vividness that seduces the viewer, while seeing the movie with such an
enthusiastic Polish crowd (many of whom greeted individual lines and sequences
with heartily affectionate applause) also added to the experience on the
first presentation screening of the reconstructed Deluge. Hoffman, introducing
the premiere, paid a touching tribute to the actors featured in the film
who are now deceased but who are "living among us again, on the screen".
Screening
time:
Melbourne:
Sunday,
June 21 - 3:45pm
Sydney:
Sunday, June 28 - 4:00pm
|
Jerzy Hoffman o filmie
"Potop Redivivus"
Od premiery "Potopu" minęło
40 lat. To oznacza, że wyrosły co najmniej dwa - a zapewne trzy - pokolenia,
które tego filmu nie widziały w kinie. W tym czasie zmieniła się mentalność,
jak i oczekiwania widza. Dzisiejszy widz jest przyzwyczajony do innego
rytmu narracji, innego montażu i tempa. Tamten "Potop" sprzed 40 lat miał
w sumie 5 godzin i 15 minut projekcji, wyświetlaliśmy go w dwóch częściach.
Dzięki staraniom Filmoteki Narodowej dokonano cyfrowej rekonstrukcji "Potopu".
Jego obraz przywrócono widzom - to zasługa człowieka, który realizował
przed laty zdjęcia do filmu: korekcję barw nadzorował Jerzy Wójcik, co
jest prawdziwym ewenementem. Wszak czas robi swoje i większości ludzi,
którzy pracowali przy tym filmie, już wśród nas nie ma. Uzyskana w procesie
rekonstrukcji jakość obrazu podsunęła mi pewien pomysł. Pomyślałem, że
warto ten odnowiony film pokazać tym wszystkim, którzy nie mogli zobaczyć
go w kinie, zwłaszcza młodym, którzy znają "Potop" wyłącznie z telewizorów,
kaset i płyt DVD. Ale czy dzisiejszy widz będzie chciał spędzić w kinie
ponad 5 godzin? Trudno to sobie wyobrazić. Podobnie jak to, że po obejrzeniu
pierwszej części zechce pójść na drugi. Zwłaszcza że po kilkakrotnym obejrzeniu
nowej kopii "Potopu" doszedłem do wniosku, że jest w nim zbyt wiele scen,
które nie posuwają akcji do przodu, które wstrzymują tempo narracji -
co być może było dopuszczalne 40 lat temu, a dziś zapewne jest akceptowane
wyłącznie przez najbardziej zagorzałych wielbicieli prozy Henryka Sienkiewicza.
Stworzyłem więc "Potop" na nowo, w wersji trzygodzinnej. Film, który nic
nie traci z najważniejszych wątków, który nic nie traci na czytelności,
a jednocześnie nabrał niezwykłego tempa. Ten właśnie "Potop Redivivus"
jest "Potopem" na dziś - który ogląda się niesłychanie, a próbne projekcje
pokazały, że stał się filmem na nowo atrakcyjnym i pasjonującym. W dużym
stopniu to zasługa montażysty, z którym współpracuję od czasu "Ogniem
i mieczem". Oczywiście, trudno byłoby zastosować dzisiejszą formę montażu,
ale w efekcie mądrego kompromisu otrzymaliśmy film odświeżony, odrodzony.
Stąd właśnie tytuł - "Potop Redivivus". Czterdzieści lat temu, na I Festiwalu
Polskich Filmów Fabularnych, "Potop" sięgnął po Grand Prix, czyli Lwy
Gdańskie. Po 40 latach film wróci na Festiwal. Ja będę o 40 lat starszy,
tak jak starszy będzie Jerzy Wójcik, starszy będzie Daniel Olbrychski
i ci aktorzy, którzy jeszcze żyją. A film - paradoks - będzie młodszy,
bo odmłodzony i przywrócony widzowi. Jestem wzruszony tym, że nasz film
rozpocznie tegoroczny Festiwal, jak też tym, że ta premiera odbędzie się
pod honorowym patronatem Bronisława Komorowskiego, Prezydenta Rzeczypospolitej
Polskiej. Ale przede wszystkim czekam na konfrontację z widzami, bo dla
mnie zawsze widz był najważniejszy i zawsze swoje filmy robiłem dla widza.
Reżyser Jerzy
Hoffman przed premierą filmu POTOP REDIVIVUS
|